No i oczywiście bardzo dobry Janusz Piechocński, udany czeski dubbing polskich aktorów (Bogusz Bilewski jako p. Hrousa, p. Ciepielewska) i świetna jak zawsze muzyka Jerzego Matuszkiewicza
Tak to jest jak się robi kilka rzeczy naraz -:) Zapomniałem o świetnej Hannie Banaszak, która zaśpiewała w filmie (jako piosenkarka w restauracji) 2 piosenki, jedną w j. niemieckim, a drugą w angielskim. Obie świetne i co rzadko się zdarza, mimo, że śpiewane w różnych językach, nie rażą akcentem czy czymś w tym rodzaju z czym dobre polskie piosenkarki miały problemy.