To zdjęcia z 2003 roku:
https://a.dilcdn.com/bl/wp-content/uploads/sites/8/2013/06/LRS-023768-624x957.jp g
http://static6.imagecollect.com/preview/137/fc48faa6e781a21
Nie wiem jak wy, ale ja sto razy bardziej wolałbym jego niż Stahla w tym filmie.
Zgadzam się, mimo że Furlong "skapcaniał" bardzo i już nie wygląda tak dobrze jak kiedyś to jednak wolałabym żeby to jednak on wystąpił niż Stahl.
Na tym zdjęciu przypomina siebie z Terminatora 2. W sumie wygląda dobrze i też wolę jego. Po za tym brakuję mi Lindy Hamilton.
Tylko on miał problemy z narkotykami, zresztą wspominają o tym w sekcji ciekawostki, a ćpuna brać to tak średnio odpowiedzialnie.
Ciekawostką jest to, że Nick Stahl trafił na odwyk alkoholowy po tym jak zaginął... Strach grać Johna Connora :P
Tak wiele narkotyków w moim życiu... To było nawet w kontrakcie: "Nie chcemy, żebyś je brał. Po prostu podpisz klauzulę w kontrakcie - żadnych narkotyków". To była najlepsza umowa jaką dostałem w swoim życiu. Za Terminatora 3, to było mnóstwo kasy, całe miliony. A jako, że nigdy przedtem nie zarobiłem takich pieniędzy, to zadzwoniłem do swoich kumpli i powiedziałem: "Chłopaki, podpisałem ten zaje****y kontrakt. Idziemy do klubu, idziemy się nawciągać. [...] Pamiętam, że wysypałem trochę kokainy na sedes i trochę za dużo jej wypadło. Nie wiedziałem, co z tym zrobić, dlatego wciągnąłem końską dawkę, po prostu to zrobiłem. Pamiętam, że wyszedłem z łazienki, porozmawiałem z jakąś dziewczyną, a potem nagle się obudziłem, a światła w klubie były zaświecone. Ludzie stoją dookoła mnie, mój kumpel mnie trzyma i płacze. Pytam, co się stało, a ten mówi, że przedawkowałem.[...] Miałem napad drgawkowy, więc czas kompletnie przestał istnieć. Kiedy przedawkowujesz kokainę, czas znika i nie wiesz, co się stało. W końcu przyjechała karetka, było mi tak wstyd. Informacja pojawiła się w mediach, a oni mi powiedzieli: "Wiesz, że straciłeś ten film. Nie zrobimy go z tobą." I to było tyle. Przepraszałem, ale to nie miało znaczenia. To było najbardziej nieszczęśliwe albo szczęśliwe zdarzenie w moim życiu. Byłem już na kursie kolizyjnym z samym sobą, więc kto wie, czy nie byłoby gorzej gdybym dostał tę rolę.
Tak wiele narkotyków w moim życiu... To było nawet w kontrakcie: "Nie chcemy, żebyś je brał. Po prostu podpisz klauzulę w kontrakcie - żadnych narkotyków". To była najlepsza umowa jaką dostałem w swoim życiu. Za Terminatora 3, to było mnóstwo kasy, całe miliony. A jako, że nigdy przedtem nie zarobiłem takich pieniędzy, to zadzwoniłem do swoich kumpli i powiedziałem: "Chłopaki, podpisałem ten zaje****y kontrakt. Idziemy do klubu, idziemy się nawciągać. [...] Pamiętam, że wysypałem trochę kokainy na sedes i trochę za dużo jej wypadło. Nie wiedziałem, co z tym zrobić, dlatego wciągnąłem końską dawkę, po prostu to zrobiłem. Pamiętam, że wyszedłem z łazienki, porozmawiałem z jakąś dziewczyną, a potem nagle się obudziłem, a światła w klubie były zaświecone. Ludzie stoją dookoła mnie, mój kumpel mnie trzyma i płacze. Pytam, co się stało, a ten mówi, że przedawkowałem.[...] Miałem napad drgawkowy, więc czas kompletnie przestał istnieć. Kiedy przedawkowujesz kokainę, czas znika i nie wiesz, co się stało. W końcu przyjechała karetka, było mi tak wstyd. Informacja pojawiła się w mediach, a oni mi powiedzieli: "Wiesz, że straciłeś ten film. Nie zrobimy go z tobą." I to było tyle. Przepraszałem, ale to nie miało znaczenia. To było najbardziej nieszczęśliwe albo szczęśliwe zdarzenie w moim życiu. Byłem już na kursie kolizyjnym z samym sobą, więc kto wie, czy nie byłoby gorzej gdybym dostał tę rolę.