lepsza taka Hathaway?? co to drze mordę w Nędznikach ... gra tam 15 minut po czym dostaje OSKARA??? ŻENADA!
Oscara dostała za wychudzenie się do tej roli. To był wysiłek ;) Poza tym jest zwyczajnie okropna.
Rufus Sewell zdecydowanie ma w sobie coś, co przyciąga uwagę. I również uważam go za świetnego aktora.
Rufus jest niedoceniany a fajny z niego aktor. Mam nadzieję, że dostanie jakąś świetną rolę dzięki której usłyszą o nim wszyscy.
Co to ma do rzeczy długość jej ekranowego czasu? Hathaway otrzymała swojego Oscara w pełni zasłużenie. Jeśli ktoś określa jej występ w Nędznikach "darciem ryja" , zdradza się jako zwykły prostaczek. Można się już domyślać w jakiej muzyce taka osoba gustuje i czemu sięgnęła po adaptacje takiego dzieła jak Les Miserable: żeby się odchamić. Skutek bardzo widoczny ;)
Nędzników kocham, ale w wersji scenicznej. Zdecydowanie występ Hathaway jako Fantine mi się nie podobał. Oscara także nie rozumiem. Rozumiem zatem, że "odchaminie" w moim przypadku nie zadziałało, tak?
"Darcie ryja" nie jest odpowiednim sformułowaniem na publicznym forum, ale złagodzony atak ad personam także nim nie jest.
Jeśli określasz występ Anne Hathaway "darciem ryja" no to owszem- bardzo dobrze rozumiesz. Odchamianie w twoim przypadku nie zadziałało. Bywa. Ale chwal się dalej, że kochasz Nędzników. Niektórych to naprawdę przekonuje
Radziłabym ponowne przeczytanie - uważne - mojej wypowiedzi. Zważ szczególnie na ostatnie zdanie i mocno je sobie przeanalizuj. ;)
A ja radzę więcej się nie narzucać. Nikt nie lubi namolnych prostaczków. Odpowiedziałam już: tak, bardzo dobrze rozumiesz. Odchamianie w twoim przypadku nie zadziałało. Przykro. Tyle w temacie ;)
Nawet nie zauważyłaś, że ciśniesz po osobie, która nie założyła tematu i nigdzie nie pisała o darciu ryja. Generalnie polemizujesz z wytworem swojej wyobraźni, obrażając bez powodu grzeczną osobę. Nie wstyd Ci?
Wielu ludzi nie lubi Nędzników. Sam do nich należę. Nagłe śpiewanie w trakcie trwania filmu historyczno - przygodowego po prostu wytrąca mnie z klimatu historii i całkowicie niszczy dla mnie odbiór filmu. Żeby zobaczyć jak wygląda dobry Musical - wystarczy odpalić Burlesque.
Jestem bardzo ciekawe na podstawie czego wniosek że rzekomo nie zauważyłam, że "cisnę" po osobie która nie założyła tematu? Gdzie ja niby napisałam coś takiego co pozwalało by myśleć że biorę VitirisOfVindolanda za autorkę tematu? Nigdzie. Naucz się czytać ze zrozumieniem.
A odpowiadając na twoje głupie pytanie: nie, nie wstyd mi. Bynajmniej. Z jakiego to niby powodu?
W głębokim poważaniu mam co lubisz, czego nie lubisz - tak ogółem twoje zdanie na jakikolwiek temat. Wyżyłeś się już? Żegnam.
cytuję - Jeśli określasz występ Anne Hathaway "darciem ryja" (...) do -VitirisOfVindolanda - gdy ta osoba nigdy nic takiego nie napisała. Nazywasz ją prostaczkiem, bo Ci słusznie zwróciła uwagę, że zachowujesz się jak nie umiejący czytać ze zrozumieniem burak.
I tu się w pełni zgadzam, podobnie byłoby z Titaniciem (Billy Zane może nie był najgorszy ale Rufus zdecydowanie bardziej by tu pasował). Na tym polega chyba fenomen tego aktora, jak gra pozytyną rolę to ludzie go uwielbiają, jak negatywną to nienawidzą ale wg mnie najlepsza (wręcz genialna) jego rola jest w "Człowieku z wysokiego zamku" gdzie chyba każdy ma mieszane zdanie.